lut 28 2015

O miłości kury rosołowej do mojej lokatorki...


Komentarze: 0

No więc wczoraj moja lokatorka (a właściwie ja jej) zrobiła sobie rosół. Tak, wiem jak to brzmi. No po prostu zupę. A żeby nie smakowała jak ściera, to [od teraz słowo lokatorka będę zastępować nickiem Vai, albo Aev. Zależy co wam przypadnie do gustu] wrzuciła do tego nieszczęsnego rosołu korpus. I muszę nadmienić, że Vai jest stworzeniem nad wyraz wybrednym, więc nie je 'elementów wewnętrznych' kurzych padlin kurczaków.

I po jakimś czasie bierze sobie trochę rzeczonej zupy do miski, a tam... kurze serducho. Radośnie pływa ponad makaronem i sobie brzydko wygląda. I takim oto cudownym sposobem w udziale przypadła mi miska rosołku (nic nie poradzę, biorę co dają :'D ).

ryuinhunter : : kura  
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz